Rynek Infrastruktury
– Kierownictwo GDDKiA dezawuuje wiarygodność niezależnych ekspertów przewidujących, że ilość chętnych do budowania dróg na warunkach oferowanych przez tego inwestora będzie maleć. W ostatnich przetargach drogowych mamy rzeczywiście „wysyp” ofert. Ale czy wystartowanie w prekwalifikacjach z pewnością przesądza o faktycznej chęci i możliwości realizacji tych kontraktów? – zastanawia się ekspert.
Nikt nie zaprzeczy, że gdy dochodzi do składania wniosków w postępowaniach, a dodatkowo firmy mają wciąż możliwość posiłkowania się wiedzą i doświadczeniem innych podmiotów, wnioski składają praktycznie wszyscy gracze obecni na rynku infrastrukturalnym.
Jest to jednak dopiero pierwszy etap działań. – Podjęcie jednak wiążącej decyzji o faktycznym złożeniu lub nie oferty cenowej odbywa się dopiero po udostępnieniu przez GDDKiA całości SIWZ, a w szczególności warunków umowy. Dopiero po dokonaniu analizy tych zapisów i określeniu związanych z nimi ryzyk poważna firma podejmuje ostateczną decyzję o starcie – wyjaśnia Jacek Osiński.
Ekspert ZDG TOR zwraca uwagę na to, że często bywa, iż to do instytucji finansowych należy ostatni ruch. Jeżeli firmy z rynku drogowego są w złej kondycji finansowej, nierzadko zdarza się, że odmawiają wykonawcom udzielenia gwarancji, które są niezbędne do złożenia ważnej oferty cenowej.
– Takim przykładem może być niedawno zakończona procedura przetargowa na dostosowanie warszawskiej Trasy Armii Krajowej (odcinek od węzła Powązkowska do węzła Modlińska) do parametrów drogi ekspresowej S8, wraz przebudową mostu Grota. W przetargu tym pomimo zakwalifikowania przez GDDKiA 20 oferentów do drugiego etapu przetargu po zapoznaniu się z zapisami SIWZ zostało złożonych już tylko 6 ofert – przypomina Jacek Osiński.